Magiczny Budapeszt – wycieczka III TBb/TEO i IIc
25 października uczniowie klasy III TBb/TEO i IIc wybrali się bladym świtem do stolicy Węgier, miasta lwów i monumentalnych posągów.
Po kilku godzinach jazdy autokarem wylądowaliśmy o 11:00 na Placu Bohaterów w Budapeszcie, gdzie rozpoczęliśmy intensywne zwiedzanie. Udaliśmy się na spacer ku Zamkowi Vajdahunyad, który leży w pobliskim Parku Miejskim. Sam zamek stanowi pozostałość odbywającej się w 1896 r. wystawy milenijnej, podczas której zaprezentowano prototyp zespołu budynków, stanowiących kopie obiektów z terenów historycznych Wielkich Węgier. Model tak bardzo spodobał się publiczności, że władze postanowiły wybudować jego trwałą wersję i tak powstał przepiękny kompleks budowli, gratka dla każdego historyka sztuki. A wszystko w towarzystwie wszechobecnych lwów, które wydawać by się mogło strzegą od wieków budapesztańskich ulic.
Kolejno wraz z przewodnikiem udaliśmy się na Górę Gellerta, z której podziwialiśmy panoramę miasta. Nazwa wzgórza wiąże się z osobą biskupa Gellerta, który ponoć właśnie tutaj poniósł męczeńską śmierć z rąk pogan. Wierzono również, że na jej szczycie zbierają się czarownice, by oddawać się praktykom sabatu. My żadnych czarownic na szczęście nie spotkaliśmy ale za to widoki były obłędne.
Pogoda dopisała i cały czas towarzyszyło nam jesienne słońce. Wysłuchaliśmy opowieści o Kościele Macieja (nie świętego!), podziwialiśmy panoramę miasta z przepięknym budynkiem Parlamentu na pierwszym planie, zapoznaliśmy się z licznymi pomnikami oraz monumentalną Fontanną Macieja, której postaci zastygły w scenie polowania. Podeszliśmy również pod najważniejsze budynki, będące dziś siedzibami Prezydenta oraz Premiera Węgier. Przewodniczka przybliżyła nam też historię społeczności żydowskiej zamieszkującej kiedyś wzgórze zamkowe, o czym świadczą pozostałości synagogi odnalezione niedawno w pobliżu jednej z bram prowadzących na zamek.
Kolejny etap zwiedzania zaprowadził nas na druga stronę Dunaju – do Pesztu, wschodniej części miasta, stanowiącej ok. 2/3 jego terytorium. Tutaj udaliśmy się między innymi do Bazyliki Świętego Stefana. Wykorzystaliśmy transport miejski i metrem udaliśmy się na plac przed budynkiem Parlamentu Węgierskiego, moim skromnym zdaniem jednej z najpiękniejszych budowli jakie można zobaczyć w stolicy. Zwiedzanie z przewodniczką zakończyliśmy bardzo wieczorową porą rejsem po Dunaju. W końcu to był czas na upragniony odpoczynek.
Przesyceni wrażeniami wizualnymi z radością powitaliśmy autokar. Powrót z Węgier odbył się bezproblemowo.