Co widać z… Okien Pawlikowskiego?

W środę, 28 maja br. uczniowie klas IV TAK i 4 TEO wraz z opiekunami wybrali się do Doliny Kościeliskiej, by pod okiem wytrawnego przewodnika eksplorować świat tatrzańskich jaskiń. Pan Tomasz Skrzydłowski w niezwykle przystępny  sposób opowiadał nam ciekawostki związane np. z kapliczką zbójnicką, drzewostanem, budową geologiczną Tatr oraz humorystycznie o… samych turystach.

Pierwszym punktem wyprawy była Jaskinia Mroźna w masywie Organów (długość 773 m, temp. 6 st., wejście na wys. 1100 m npm), a w niej stalaktyty, stalagmity  i … mleko wapienne. Wyposażeni w czołówki i ubrani w stare portki i buty za kostkę, pochyleni, w kuckach, przepychaliśmy się korytarzem, noga za nogą…

Zahartowani nieco w boju zmierzyliśmy się z kolejną jaskinią, tym razem Mylną (zerknęliśmy też nieco do  Raptawickiej), do której dotarliśmy wspinając się po drabince, z użyciem łańcuchów. Wrażeń moc, widoki przepyszne – zwłaszcza z Okien Pawlikowskiego,  bariery lękowe – pokonane! Brawo!

A na deser – Wąwóz Kraków i Smocza Jama. To pierwsze cudo natury ponoć zostało tak nazwane z racji skojarzeń formacji skalnych z… krakowskimi kamienicami. W Smoczej Jamie smoka co prawda nie było, ale były za to niesamowite efekty wizualne, bo i podłoże  mokre, i ściany też! 

Przepełnieni wyśmienitą przygodą, uśmiechnięci, w poczuciu bycia razem wracaliśmy do domu.

A  z p. Tomaszem jesteśmy już umówieni – na jesień!

Dziękujemy i do zobaczenia!

przyg., op. p. Barbara Skrobot-Maklak, p. Piotr Trzos, p. Tomasz Skrzydłowski/TPN